środa, 11 grudnia 2013

Mocno czekoladowe ciasteczka pękające

Inspiracją jak zwykle był blog Dorotki, bosh co ja bym piekła gdybym go nie znała?
Na szczęście znam i piekę to czym zachwycą się moje oczy przeglądając jej bloga :)


Jutro mam takie małe swoje święto, ktoś nas odwiedzi jutro i po jutrze , więc postanowiłam upiec coś do kawy co by kupnych słodyczy nie podawać.
Tak jakoś padło na te ciasteczka :)
Czyż nie wyglądają słodko ?
 Chociaż Rudej, się nie podobają ale Ona wybitna :)



Ja zrobiłam to tak,
przed pracą o 8 rano wzięłam się za robienie masy:
-1,5 tabliczki gorzkiej czekolady
-1 tabliczka mlecznej czekolady
-2/3 szklanki cukru
-3 jajka
-110g masła
-3 łyżeczki ekstraktu waniliowego
-pół łyżeczki proszku do pieczenia
-szczypta soli
-1 i 2/3 szklanki mąki
-cukier puder do obtoczenia - ok 3/4 szklanki

Masło rozpuściłam w małym rondelku, czekoladę połamałam na mniejsze kawałki i dodałam do masła.Mieszałam wszystko do rozpuszczenia czekolady uważając by się nie po przypalało.

Białka oddzieliłam od żółtek i ubiłam na sztywną pianę, do piany białkowej dodałam cukier,żółtka i ekstrakt waniliowy ciągle miksując.

Kiedy masa maślano czekoladowa ostygła dodałam do reszty (piany z żółtkami i ekstraktem) i wymiksowałam.


W osobnym naczyniu wymieszałam suche składniki (mąkę, sól,proszek do pieczenia i cukier) a następnie dodałam do masy.
Całość dokładnie wymieszałam i wsadziłam do lodówki.



Nie zajęło mi to więcej niż 15min, w końcu śpieszyłam się do pracy! :)

Po powrocie z pracy czyli ok godz 16 wyjęłam masę z lodówki.Była dość twarda co starałam się uwiecznić na zdjęciu :)



Wydłubywałam kawałki masy z miski, suchymi rękami formowałam kuleczki i każdą z kuleczek obtaczałam w cukrze pudrze a następnie układałam na desce.




Z podanego przepisu wyszło mi ok 60 kuleczek-ciasteczek wielkości orzecha włoskiego.
Następnie kuleczki na deseczce włożyłam ponownie na ok 1h do lodówki.

Po upływie godziny,pierwszą porcję - ok 20szt wyłozyłam na papier do pieczenia i siup do nagrzanego do 175* piekarnika na ok 10-12min.



To co wyszło z piekarnika było na początku bardzo mięciutkie i pyszne. 
Po ostygnięciu skorupka lekko stwardniała a środek dalej jest zadziwiająco miękki,mocno czekolady i pyszny.
Mam nadzieje,że doczekają piątku:)
polecam wypróbować







piątek, 18 października 2013

Papryka faszerowana

Obiecuję , że blog troszkę ruszy jak będę miała gdzie pichcić. A mianowicie, mam totalny remont kuchni, w tym momencie są tam gołe i łyse ściany , lodówka i stara kuchenka gazowa :) ahh a na podłodze beton :)
Moja kuchnia przechodzi TOTALNĄ METAMORFOZĘ. Zmieniamy wszystko,stara zostanie tylko lodówka :) Będzie kuchnia,będzie gotowanie to będą zdjęcia i przepisy.
Chłopaki (teść,mąż,brat) remontują a ja szukam na necie dodatków , które będą pasowały do mojej nowej kuchni <3


Na razie żeby nie było , że nic nie ma znalazłam kilka zaległych zdjęć ze "starej" kuchni to wrzucę :)

Faszerowane papryki - szybki przepis na pyszne danie :) u mnie na 3 dni bo małż mój warzyw niemal nie jada - masakra , dziwny nie??

-Papryki - u mnie 6 czerwonych
-mięso mielone
-kukurydza w puszce
-ser żółty
-ryż
-cebula

Cebulę drobno kroimy i podsmażamy. Ryż gotujemy. Do garnka wrzucamy mięso mielone,ugotowany ryż,zeszkloną cebulkę i kukurydze z puszki. Dokładnie mieszamy.


Papryki myjemy ucinamy główki(nie wyrzucamy!) i czyścimy z pestek.




Każdą paprykę nadziewamy masą mięsną ,przykrywamy plastrem żółtego sera i nakładamy główkę-kapelusz,wcześniej odcięty.

Układamy papryki w naczyniu żaroodpornym lub gęsiarce i umieszczamy w piekarniku na ok 45min.


Smacznego :)






sobota, 14 września 2013

Lody po raz nty...

Ty razem malinowe :)
to nic , że siedzę w domu cały tydzień bo mam grypę, a kaszlę tak że nic tylko płuca wypluć :D
Teść przyniósł z działki maliny, miejsce w zamrażalce na misę się zwolniło to zrobiłam lody malinowe.
Pyszne,kremowe,słodkie i mocno malinowe <3


Większa część malin poszła na soki do herbatki, troszkę na wino a ja odsypałam sobie kubek malin na lody.
Śmietana była w lodówce a cukier mam zawsze w domu.
To tyle jeśli chodzi o składniki
a więc

-Szklankę malin przesypać do głębokiego talerza, zasypać cukrem i zagnieść troszkę na taki malinowy mus z kawałkami malin - odstawić do lodówki na min godzinkę
-1 śmietana 30% o pojemności 330ml
-Cukier - na oko - próbować musu :D

Maliny z cukrem i śmietanką wymieszać i przelać do włączonej maszyny do lodów i postępować wg zaleceń producenta



Z podanych składników wyszedł mi litr pysznych i puszystych lodów :D


Polecam :)
a żeby nie było , że chora i że lody robi :P
zrobiłam też pyszną i ekspresową bombę witaminową w postaci 2 grejpfrutów potraktowanych wyciskarką do cytrusów i dosłodzonych 1 łyżeczką miodu spadziowego.
Pyszne i jakie zdrowe!








niedziela, 11 sierpnia 2013

Kolejna lodowa wariacja - lody borówkowe bez jajek!

Teść wrócił wczoraj z wakacji i przywiózł synowej kilka litrów borówek =D.
 Jak już wspomniałam puki nie skończymy/nie zaczniemy remontu kuchni, nic się w niej nie upiecze, więc większość borówek poszła do zamrażalnika. 

Ale troszkę musiało zostać , koktail z owoców leśnych - obowiązkowy 
no i oczywiście lody <3
/W sierpniu jestem monotematyczna,sorry ale upały nie zachęcają do ślęczenia w kuchni i gotowania obiadków nawet mężowi/

Lody borówkowe



-ok. 300-400g Borówek
-330ml śmietanki 30%
-szklanka mleka skondensowanego niesłodzonego
-cukru wg uznania

Borówki wsypujemy do garnuszka i zasypujemy cukrem. Odstawiamy na chwilkę.
Borówki zasypane cukrem blendujemy blenderem, nie na idealnie gładką masę, fajnie pozostawić kawałki borówek.


Do borówek wlewamy śmietankę i mleko , i dobrze mieszamy.


Całość wlewamy do maszyny do lodów i postępujemy wg zaleceń producenta.


Z podanych składników wyszło mi 1,5litra lodów.
Pysznych, słodkich, barwiących język na fioletowo mocno jagodowych lodów.

Jak na razie są to najlepsze lody jakie mi wyszły :)





piątek, 9 sierpnia 2013

Pyszne lody o smaku włoskich orzechów z maszynki

Fala upałów robi się nie do zniesienia. Obowiązkowym deserem w moim domu niemal na każdy dzień są lody. Od kiedy mam maszynkę , nie kupuję żadnych lodów tylko sama kręcę takie na jakie w danej chwili mam ochotę ja lub mój mąż.
Tym razem miały być lody pistacjowe, ale mężulek zeżarł pistacje nocą, po przeglądnięciu zawartości szafek wybór padł na lody orzechowe :)

Pokombinowałam , pokręciłam i oto i przepis.

-2szklanki mleka
-pół szklanki cukru
-330ml śmietanki 30%
-200g tartych orzechów włoskich -  w moim przypadku są to orzechy BackMit , nie są starte na mąkę więc mają fajne kawałeczki , chrupiące :)


( z tyłu opakowania orzechów są ciekawe przepisy na ich wykorzystanie, jednak ja jestem obecnie przed remontem kuchni i zakupem kuchenki, więc ciasta z pieczeniem odpadają, mój pomysł więc na wykorzystanie orzechów, to lody <3 )

-półtorej łyżeczki ekstraktu waniliowego - przepis

Wszystkie składniki:




Wykonanie:

Do garnuszka wsypujemy cukier,zalewamy 2ma szklankami mleka i podgrzewamy troszkę na małym ogniu by cukier się rozpuścił, nie dopuszczamy do zagotowania.Gdy cukier się rozpuścić,odstawiamy garnuszek do ostygnięcia.
Po ostygnięciu mleka z cukrem dodajemy resztę składników i całość odstawiamy na kilkadziesiąt minut - u mnie godzina do lodówki.


Po wyjęciu z lodówki zimną "masę" umieszczamy w maszynie do lodów



i postępujemy wg zaleceń producenta :)


Kiedy lodziki już się porządnie ukręcą nakładamy na miseczki czy wafle a resztę do pojemnika i do zamrażarki.


Z podanej ilości składników wyszło mi 1,2l pudełko lodów :)

Nie wiem,jak wcześniej mogłam jeść lody kupne :) i tym samym funkcjonować bez tej maszynki.
Może i wychodzi trochę drożej niż lody kupione w sklepie, ale...
Lody robione w domu są bez porównywalnie lepsze od kupnych nawet tych najlepszych.
Wiem co jem,bo sama to robię.
Jak nie miałam maszynki, lody robiłam raz na ruski rok bo nie chciało mi się co godzinę wyjmować masy z zamrażalnika i mieszać. 
Teraz robię lody z częstotliwością co dwa dni :) i to taki smak jaki nam się w danej chwili zamarzy :)
Przede mną w planach na najbliższe kilka dni są lody kokosowe,migdałowe,żurawinowe,pomarańczowe i borówkowe, więc spodziewajcie się przepisów.

Oczywiście każde z tych lodów możecie przygotować i bez maszynki, po prostu masę zamiast wlewać do maszynki od raz umieścić w pojemniku i w zamrażalce, wyjmować co ok 1h i mieszać aż nabiorą idealnej konsystencji.

Polecam wypróbować!
Lody są idealnie orzechowe z lekką nutką wanilii, gęste nie bardzo słodkie. 
Po prostu przepyszne!







czwartek, 8 sierpnia 2013

Domowy ekstrakt z wanilii

Często w przepisach na pyszne ciastka,lody czy desery spotkałam się z tym,że jednym ze składników jest ekstrakt z wanilii. U nas w polsce jest on słabo dostępny, a jeśli już dostępny to drogi. Pogrzebałam troszkę w internecie i znalazłam przepis. Wykonanie ekstraktu jest bajecznie proste i dużo tańsze niż zakup gotowego.
Oto przepis zaczerpnięty z wielu źródeł w internecie:
-Kilka lasek świeżej wanilii - min.3
-wódka czysta :)

Wykonanie:
Laski wanilii przeciąć wzdłuż na pół-nie wyskrobywać ziarenek. Umieścić w szklanej buteleczce szczelnie zamykanej, zalać wódką do pełna. Buteleczkę odstawić w ciemne miejsce co kilka dni wstrząsać. Ekstrakt po jakimś czasie zmienia barwę na coraz ciemniejszą.Po miesiącu jest już w pełni gotowy do użytku.
Mój ze zdjęć ma już ponad miesiąc.Im więcej lasek będzie w buteleczce tym ekstrakt będzie intensywniejszy i ciemniejszy.


Kiedy zużyjecie część - nie cały - ekstraktu możecie uzupełnić go wódką.
Można dodawać do niego w późniejszej fazie - jak już będzie ciemny i gotowy do użycia lub po części zużyty, puste laski wanilii pozostałe po wyciąganiu z nich ziarenek do innych deserów.


Polecam :)


sobota, 3 sierpnia 2013

Lody cynamonowe - z maszynki

Uwielbiam lody cynamonowe. No dobra, uwielbiam cynamon we wszystkim a lody jadłam kilka razy na gałki rok temu w grycanie :P w tym roku ich nie ma więc postanowiłam zrobić sobie sama :)
Z maszynki, no puki sezon muszę ją wykorzystać na wiele sposobów:D

Co do nich zużyłam?

-2 * po 330ml śmietanki 30%
-szklankę mleka skondensowanego niesłodzonego
-15g (jedno opakowanie) cynamonu mielonego
-4 łyżki cukru pudru


Robiąc w maszynce jest to banalnie proste, zawsze mam w lodówce - od kiedy mam maszynke :D - mleko skondensowane i śmietankę więc od razu są schłodzone, a misa maszyny ciągle mieszka w zamrażalniku :).


Do szklanki wsypuję 4 łyzki cukru pudru i cynamon i mieszam.


Dolewam śmietanki i dokładnie mieszam.


Do włączonej i kręcącej się maszyny wlewamy pozostałą śmietankę, śmietankę wymieszaną z cynamonem oraz szklankę mleka skondensowanego i czekamy 


- ok 25min aż maszynka zrobi nam pyyyszne cynamonowe lody!



środa, 31 lipca 2013

Nowy sprzęcik w moim domku :)

Przedstawiam Wam dzisiaj Maszynę do Lodów Krups, którą całkiem niedawno udało mi się nabyć drogą wymiany :)
Zdjęcie z internetu,ponieważ moja właśnie stworzyła kolejną porcję lodów i się myje :)

Mój nowy przyjaciel a raczej przyjaciółka to


Ukręca naprawdę szybko i bez problemowo pyszne lody.
W tej chwili,w zamrażalce mam straciatella z krówką :)

piątek, 19 lipca 2013

Domowa sól ziołowa

Nie lubię soli. Nie używam jej praktycznie do niczego. Nie solę ziemniaków,frytek,sałatek - nic. Bo nie lubię. Nie czuję różnicy w posolonych czy nie ziemniakach,czuję tylko , że są przesolone.
Mój M. natomiast soli wszystko i to w kosmicznych ilościach. Kanapki,parówki,pizze , kebaba dosłownie wszystko. 
Alternatywą zwykłej soli jest dla mnie sól ziołowa. Tylko jej cena troszkę odstrasza , kilogram zwykłej soli kupimy za 2zł a kilogram ziołowej za 20zł :)
No chyba,że zrobimy sobie sól ziołową sami w domu. 
Do przygotowania mojej ulubionej potrzebujemy:

-Słoik lub inny pojemnik do przechowania gotowej soli ziołowej, szczelnie zamykany by aromat się nie wydostawał
-sól zwykłą 
-czosnek grantulowany
-bazylia
-oregano
-papryka słodka
-rozmaryn suszony
-lubczyk


Moje proporcje są troszkę na "oko"
po 2 łyżki czosnku,oregano,bazylii,rozmarynu i lubczyku oraz 1 łyżka (stołowe) papryki słodkiej na 300g soli.
Powstaje mi cały 0.5l słoiczek pysznej i pachnącej soli ziołowej :) 
Sól ziołową znów używam niemal do wszystkiego co nie jest słodkie :)
Zdecydowanie więcej w niej ziół niż soli ..



wtorek, 16 lipca 2013

Ptasie mleczko z jagodami

Dostałam od mamy litr jagód prosto z gór :) To i pomysł na szybki w przygotowaniu i smaczny deserek jest

Potrzebujemy:
-tortownicę
-3 galaretki
-500ml mleka skondensowanego niesłodzonego z lodówki
-biszkopty
-dowolne owoce-u mnie boróweczki

Galaretki zrób wg przepisu na opakowaniu jednak w dwóch z trzech zmniejsz ilość wody o połowe.
Odstaw do ostygnięcia. Tortownicę wyłóż folią aluminiową i poukładaj na niej ciasno biszkopty.


Mleko skondensowane podziel na 2 części, jedną część zmiksuj na puch




 i dodaj do niej jedną z tężejących galaretek. 
Wylej masę tortownice wyłożoną biszkoptami i wstaw do lodówki, po kilkunastu minutach  z pozostałej ilość mleka i jeszcze jednej galaretki zrób to samo.



Na dwie warstwy ptasiego mleczka wyłóż owoce i zalej tężejącą czystą (bez mleka już) galaretką i wstaw do lodówki


 po kilku godzinach deser gotowy :)

Lekkie jak piórko,szybkie i łatwe w wykonaniu no i przepyszne :D